Oszczędnie i na leżąco
8/18/2014 03:16:00 PM
28
kosmetyki
,
maseczka
,
maseczka pod oczy
,
opinia
,
płatki pod oczy
,
purederm
Krem do twarzy to u mnie ciężka sprawa - już prędzej mi wychodzi balsamowanie nóg (tak, reszta ciała również czeka na mą litość). Albo mam tak, że jakiś czas dzień za dniem ją kremuję, albo dopiero w krytycznych przypadkach wielkiego suchego placka na twarzy. Najbardziej jestem na siebie zła, że zbyt mało dbam o okolice oczu, więc chętnie sięgam po każdego rodzaju płatki pod oczy. Tym razem mój wybór padł na kolagenową maseczkę pod oczy PUREDERM, która pojawiła się w którejś z kosmetycznych gazetek sieci Biedronka.
Opakowanie: Foliowa saszetka z wielokrotnym zamknięciem. Stonowane barwy - odcienie niebieskiego, jedynie wyróżnia się pasek, na którym widnieje nazwa marki, która wypuściła produkt na rynek.
Dostępność: Biedronka (gazetka), Hebe
Cena: 8-10 zł / 30 płatków (15 aplikacji)
Skład produktu:
(P.S. Znalazł ktoś kolagen w składzie, którym tak reklamują ten kosmetyk?O.o)
Sposób użycia - na oczyszczoną skórę nałóż płatki i trzymaj je przez 15-20 minut.
Cały szkopuł polega na tym, że każde inne płatki kolagenowe w miarę przyklejają się do skóry, a te niestety odczepiają się. W moim przypadku podczas użytkowania najlepiej.. leżeć. Leżeć i oglądać jakiś serial albo czytać książkę, wtedy ładnie się trzymają.
Płatki całkiem nieźle nawilżają, pozostawiają skórę miękką i wypoczętą. Nie zredukują mocnych cieni, ale takie po jednej nieprzespanej nocy troszkę tak. Miły, chłodny okład pod oczy złagodzi obrzęki i podrażnienia, a ponadto da ukojenie. Cudów nie ma, ale efekt przyjemny.
Jeśli dobrze się przyjrzycie to dostrzeżecie wilgoć na moich palcach ;)
Podsumowanie: W porównaniu do płatków kolagenowych, które są pakowane po jednej parze są tańsze - tutaj za 15 par płacimy tyle co za jedną. Czasem jednak okazuje się, że te droższe zdziałają więcej. No i ta mała niedogodność, że wymagają one raczej leżenia, bądź chodzenia z twarzą do góry^^
Jednak z pewnością dużym plusem jest test nieznanego kosmetyku, który genialnie sprawdzi się na piżama party^^ (u mnie było to nocowanie zaprzyjaźnionych dziewczyn z pielgrzymki ełckiej :D).
Lubicie takie chwile dla urody? :)
przyznaje że jeszcze nie używałam nigdy płatków pod oczy :D
OdpowiedzUsuńale zdjęcia świetne!
nie używałam jej nigdy
OdpowiedzUsuń_________________
ps. a u mnie? to co każdy z nas lubi!? jak się ubrać za "grosze"
Kiedyś miałam je kupić, ale w ostateczności zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnych płatków, ale powiem Ci, że chyba mnie przekonałaś i sobie takie kupię :D
OdpowiedzUsuńdla mnie są świetne i trzymają się bez zarzutu:) może trafiłaś wadliwe i u mnie super działają
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy płatków pod oczy, ale chyba na razie sobie daruję :p
OdpowiedzUsuńPod oczy używam tylko kremów, ewentualnie jakiś żel, takie płatki to dla mnie zbędny gadżet :) Ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić :P
OdpowiedzUsuńteż mam dziś pomalowane paznokcie - na chyba taki sam kolor:)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa wolę płatki żelowe z efektimy. Są bardzo dobre! Te, co pokazujesz także miałam, ale po pierwszym użyciu oddałam teściowej :D
OdpowiedzUsuńMam te płatki i mam podobne zdanie o nich co Ty :)
OdpowiedzUsuńja tez zaniedbuje okolice oczu.. musze wypróbować takie płatki! chętnie z nimi poleżę i nie będę nic robić! :D
OdpowiedzUsuńMoże je kiedyś wypróbuję jak znajdę w Biedronce jeszcze :D
OdpowiedzUsuńp.s. Bardzo pomysłowe zdjęcia! :)
ależ urocze zdjęcia! :))))))
OdpowiedzUsuńJa kupiłam 3 paczki, bo bardzo je polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj je kupiłam za niecałe 4zł :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia, a płatków pod oczy jeszcze nigdy nie używałam. Wolę chyba kremy, ale jak to się mówi, wszystkiego trzeba w życiu spróbować, więc płatki może też nie długo się u mnie pojawią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
Jestem ciekawa czy takie kosmetyki w ogóle coś dają. Czasami smarujesz się czymś i czekasz na nie wiadomo jakie efekty, po czym okazuje się że nic nie dały. O takich maseczkach jeszcze nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńnie używałam.. ale być może to zrobię, ponieważ ostatnio stałam się fanką przeróżnych maseczek :)
OdpowiedzUsuńhttp://mrauu33.blogspot.com/
Rzeczywiście w składzie ani słowa o kolagenie :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie mają kolagenu w składzie :(
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam takich płatków, ale w sumie czasem można by się tak zrelaksować tylko leżąc :)
OdpowiedzUsuńa jakie fajne zdjęcia! :)
dziewczyny na pewno długo i mile będą wspominać tą pielgrzymkę, super, że zadbałaś o ich skórę pod oczami :)
OdpowiedzUsuńTych płatków nie miałam, ale lubię takie produkty, więc pewnie w końcu wpadną w moje łapki ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te płatki za szybkie działanie, można się łatwo i szybko pozbyć opuchlizny pod oczami a także lekko wygładzić i nawilżyć skórę np. przed makijażem na ważne wyjście :) świetny pomysł na zdjęcia
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić sobie takie domowe spa:))
OdpowiedzUsuńMam je i spisują się nieźle, choć oczywiście tyłka nie urywają, że tak się wyrażę ;)
OdpowiedzUsuńOooo tak! nikt o nas nie zadbał tak jak Patrycja! :D Płatki miały ciężkie zadanie, ale chociażby przez pomalowanie paznokci [ach ile to znaczy dla kobiety] na drugi dzień jeszcze piękniejsze ruszyłyśmy na Jasną. Buzi Pati :* Kasia.
OdpowiedzUsuń