• Nutka • Odświeżający i nawilżający mus pod prysznic - piwonia i słodki migdał

• Nutka • Odświeżający i nawilżający mus pod prysznic - piwonia i słodki migdał

Nigdy nie ukrywałam, że produkty kąpielowe to moja ulubiona i najszybciej zużywana kategoria kosmetyków. Od kosmetyków do mycia ciała nigdy nie wymagałam wiele - ładny zapach, dobre oczyszczenie i wszystko. Wybieram je więc zatem zwykle z tańszej półki cenowej, gdyż i tak spłyną z pianą do odpływu, jednak czasem w moje ręce wpadnie coś droższego, albo naturalnego.. Takim właśnie kosmetykiem w ostatnim czasie był fitokosmetyk marki Nutka odświeżający i nawilżający mus pod prysznic i do kąpieli piwonia i słodki migdał. Kosmetyk trafił do mnie w jednym z kosmetycznych boxów, a ja sama ustawiłam go w kolejce myjadeł, jednak nadszedł czas na kilka słów o nim.


Kosmetyk mieści się w miękkiej tubie o nietypowej pojemności 222 ml, która pozwala na wygodną aplikację i wydobycie produktu do ostatniej kropli. Produkt nie jest zbytnio gęsty, powiedziałabym, że ma konsystencję nieco lejącą, na szczęście bez uszczerbku na jego wydajności. Pomimo, iż producent określa kosmetyk jako mus pod prysznic i do kąpieli, ten ma żelową konsystencję koloru czerwonego z żółtymi drobinkami i charakteryzuje się nieoczywistym zapachem z delikatną nutą kwiatów. Warto również zwrócić uwagę na design opakowania - grafik stworzył naprawdę udaną kompozycję!

Najbardziej zaskoczyło mnie działanie produktu - dokładne, ale delikatne oczyszczenie ciała (brak SLES). Mus delikatnie się pieni - przy pocieraniu ciała zaczyna się bielić, nie jest o typowa, puszysta piana, ale wykazuje wręcz działanie subtelnie nawilżające. W związku z moją suchą skórą, ale również porą roku po kąpieli mimo wszystko nawilżam ciało balsamem, jednak gdyby ten kosmetyk trafił do mnie na przykład latem, to małe lenistwo czy zapomnienie nie skutkowałoby małą pielęgnacyjną tragedią.

Mus pod prysznic i do kąpieli występuje w czterech wariantach - oprócz piwonii i słodkiego migdała dostępne są również gruszka i bergamotka, len i echinacea oraz czara porzeczka i białe kwiaty. W ofercie marki znajdziemy również szampony, mydła, emulsje do higieny intymnej. Warto zaznaczyć, że Nutka to młoda marka na polskim rynku kosmetycznym ze wspaniałą ideą: 

Wierzymy w siłę natury. Czerpiemy z niej to, co najlepsze i wzbogacamy o naszą specjalistyczną wiedzę i doświadczenie.
Efektem naszej pracy jest NUTKA - SERIA FITOKOSMETYKÓW NA KAŻDY DZIEŃ


• AA • Pielęgnujący rzęsy demakijaż 3w1 Formuła biozgodności z biotyną

• AA • Pielęgnujący rzęsy demakijaż 3w1 Formuła biozgodności z biotyną

Kosmetyki AA (Oceanic) w tym roku świętują jubileusz 36 lat specjalizaji. Uchodzą za niekwestionowanego lidera w segmencie kosmetyków dla skóry wrażliwej i alergicznej, są również jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w Polsce, choć równie dynamicznie rozwijają się na rynkach zagranicznych. Rozróżniają 4 główne filary swoich kosmetyków - do pielęgnacji twarzy, ciała, produkty do makijażu oraz kosmetyki stymulujące - słynne Long4Lashes oraz Lift4Skin. Dzisiaj swoje  5 minut na moim blogu ma produkt pielęgnujący do demakijażu. Jak się u mnie sprawdza?


Pielęgnujący rzęsy demakijaż 3w1 Formuła biozgodności z biotyną to jak dla mnie klasyczny płyn micelarny wzbogacony substancjami łagodzącymi (alantoina) czy wspomagającymi (m.in. biotyna, kwas hialuronowy), polecam również zajrzeć do składu na zdjęciu poniżej. Przejrzyste i ergonomiczne opakowanie jest wygodne w użyciu, a ponadto pozwala śledzić zużycie produktu, natomiast niewielki otwór dozuje odpowiednią ilość kosmetyku.

Płyn przedstawiany jest jako stworzony w oparciu o formułę biozgodności. Czym zatem jest biozgodność kosmetyku?

Biozgodny kosmetyk to taki, który ma bardzo dobrą tolerancję przez skórę - nie narusza jej struktury, tylko z nią 'współdziała' oraz odznacza się skutecznością działania. Takimi właściwościami charakteryzują się składniki naturalne, których buda i funkcje są maksymalnie zbliżone do substancji zawartych w ludzkiej skórze. Naturalne składniki są cenne dla każdego konsumenta, jednak szczególnie polecane osobom ze skórą wrażliwą.


Płyn do demakijażu skutecznie usuwa makijaż - nie ma potrzeby pocierania - wystarczy przyłożyć na chwilę nasączony wacik, a po chwili przeciągnąć nim aby usunąć makijaż. Dla lepszego efektu można powtórzyć czynność, aby dokładnie pozbyć się resztek makijażu. Niestety nie zauważyłam efektu pielęgnacyjnego po tym kosmetyku - być może dlatego, że po jego użyciu producent nie zaleca zmywania, natomiast ja nie wyobrażam sobie bez tego wieczornego oczyszczania. Rzęsy faktycznie ostatnio są u mnie wzmocnione, jednak ciężko mi określić czy jest to działanie tego płynu czy obecnie używanego tuszu. Może być też tak, że obydwa produkty połączyły swoje siły.  Można by rzec, że jest to całkiem przyzwoity płyn do demakijażu, jednak dla mnie ma jedną niewybaczalną wadę - szczypie w oczy. Musicie przyznać mi rację, że przy demakijażu nie trudno o to, aby płyn dostał się do oczu, a to za każdym razem przynosi uczucie dyskomfortu. Ciężko mi określić czy jest to wina składu czy zapachu kosmetyku, jednak szczypanie i łzawienie oczu sprawia, że już do niego nie wrócę.

• Bosphaera • Babeczka do kąpieli

• Bosphaera • Babeczka do kąpieli

Jesień i nadchodząca zima to idealny czas na wieczorny relaks w gorącej i aromatycznej kąpieli. To czas, kiedy lubię zaparować sobie łazienkę, by wychodząc z wody nie było mi zimno, jak to bywa po szybkim prysznicu i przekroczeniu progu kabiny. Nie bez znaczenia jest też piana I nawilżające kosmetyki kąpielowe. Chętnie sięgam po sole do kąpieli, pudry, pianotwórcze płyny czy różnego rodzaju kule musujące. Dzisiaj z okazji trwających właśnie targów Ekocuda w Warszawie chciałabym Wam napisać, że warto zrobić ukłon w kierunku jednej z wystawianych marek - mam na myśli Bosphaerę, która ma w ofercie niedrogie, pięknie pachnące i jakże urocze babeczki do kąpieli. Jeśli jeszcze nie znacie tej marki, to koniecznie podejdźcie do ich stoiska i kupcie je bez wahania.


Bosphaera oferuje duży wybór zapachów babeczek do kąpieli. Sama wzięłam kilka sztuk wersji ogórek i melon, ponieważ ten zapach spodobał mi się na tyle, że jedna sztuka to za mało. Pachnie świeżo, wręcz orzeźwiająco, kojarzy mi się z pitymi latem lemoniadami. Oczywiście są  dostępne jeszcze inne warianty zapachowe - dla każdego coś dobrego: peonia z granatem, drzewo sandałowe, żurawina, kwiat wiśni, jagody i figi. Wybór nie mały, a każde maleństwo bardzo intensywnie pachnie - intensywnie w tym dobrym rozumieniu słowa, że wypełnia aromatem całą łazienkę mniejszą czy większą, a nie powoduje bólu głowy.



Babeczki do kąpieli równomiernie i powoli się rozpuszczają oddając swe nawilżające właściwości wodzie. W ich składzie znajdziemy nawilżające oleje i masła, a ja oczywiście potwierdzam efekty. Nie bez znaczenia jest również sam wygląd - pięknie spakowana w celofan i związana kolorystycznie odpowiadającą wstążką pięknie udekorowana babeczka, muffinka z kremem. Nie oszukujmy się, ale takie rzeczy kupujemy oczami. W tym momencie aż żal mi osób, które nie posiadają wanny i sugeruję im wykorzystywanie takich gadżetów do kąpieli stóp. Warto w tym momencie zaznaczyć również, że babeczki są wykonywane ręcznie, a także nie są testowane na zwierzętach. Cena na Ekocudach na wiosnę była na pewno poniżej 10 zł, w sklepach internetowych widziałam je w granicach do 15 zł.
• Wibo • Magic pop Glitter lipstick nr 4 Ultra violet

• Wibo • Magic pop Glitter lipstick nr 4 Ultra violet

Ładne opakowanie nowej szminki w ofercie Wibo wpłynęło na kompletne przewartościowanie mojej wishlisty zakupowej podczas tegorocznej, jesiennej promocji na kolorówkę w drogerii Rossmann. Miałam zacny plan - hybryda i eyeliner Wibo oraz tusz Lovely i koniec kropka. Trzy rzeczy są? Są, więc rabat się należy. A tu niespodzianka.. Tak jak pokazywałam Wam na instagramie wzięłam 3 lakiery, eyeliner i właśnie tą nową szminkę, czyli Wibo Magic pop glitter lipstick nr 4 Ultra violet.


Magic pop to odpowiedź na jesienne trendy w makijażu z połączeniem wciąż cieszącą się popularnością matowych pomadek. Producent opisuje ją jako innowacyjną pomadkę, która zaskakuje trwałością kiss proof, a jednocześnie oczarowuje zmienianiem się z matowej w metaliczną 3D.
Oprócz obietnic producenta kosmetyk kusi dodatkowo eleganckim opakowaniem - zarówno kartonik, jak i docelowe opakowanie ładnie się prezentuje, choć plastik nieco się rysuje podczas noszenia w kosmetyczce czy torebce.


Pomadka ma intensywny fioletowy kolor, typowa śliwka, tyle że napakowania drobinkami w typie brokatu, aby uzyskać metaliczny efekt. Aplikator typowy dla błyszczyków pozwala na wygodną aplikację kosmetyku na usta. Osobiście zalecam nałożenie dwóch cieńszych warstw niż jednej konkretnej, gdyż dzięki temu unikniecie śladów szminki na zębach. Na minus zasługuje niestety fakt, że nie zdają się żadne starania przy nakładaniu pomadki na wewnętrznej krawędzi ust. Nie ma opcji, żeby kosmetyk tam został i zabarwił usta. Poza tym szminka ma bardzo dobre krycie i po kilku minutach zastyga nienagannie na kilka godzin. Na ustach utrzymuje się mat, który rozświetla ciemny kolor połyskującymi drobinkami nadając mu metaliczny charakter.

Przyznam szczerze, że efekt jak dla mnie jest ciekawy, jednak w ciągu dnia zalecam poprawki, gdyż jedzenie czy picie w prawdzie nie zjada koloru, ale ruchy kosmetyku na ustach powodują, że drobinki zbijają się i gromadzą w kilku miejscach zamiast być równomiernie rozmieszczone. Pomadka w kolorze Ultra violet dodatkowo wynagradza nam to optycznym wybieleniem zębów, a dzięki odpowiedniej aplikacji nie pomniejsza zbytnio ust.


Szminka Wibo Magic Pop jest dostępna w wybranych drogeriach Rossmann. Dostępna jest w czterech kolorach: 1 Peach dust, 2 Burnt orange, 3 Fiery glow oraz 4 Ultra violet w cenie regularnej 26,49 zł / 5 ml.
Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger