Ulubieńcy grudnia

Witajcie Kochani w nowym roku! Wybaczcie mi ponad tydzień ciszy na blogu i w social, jednak nawał pracy i choroba mnie zagięły. Dzisiaj już czuję się nieco lepiej i od razu biorę się za pisanie posta. Mam nadzieję, że szybko wydobrzeję tak do końca, bo plany na ten miesiąc są zacne. Póki co nie będę Wam ich zdradzać - odkryję je przed Wami w swoim czasie. Dzisiaj zachęcam do przeglądu moich ulubieńców miesiąca - ma się rozumieć grudnia :)

Skoro grudzień to powrót do zapachu, który w zeszłym roku uwiódł mnie pod postacią wosku - recenzja KLIK. Mowa oczywiście o Candy Cane Lane. Wosk spodobał mi się na tyle, że postanowiłam kupić świecę - wprawdzie małą, ale wiecie jak to jest z wydatkami świątecznymi. Wciąż jestem nią oczarowana - połączenie mięty ze słodkościami jest tak idealnie wyważone jak smak czekoladek After Eight. Etykieta niezmiennie kojarzy mi się z baśniową chatką Baby Jagi, choć w tym roku jakoś też doszło mi porównanie do mega przystrojonych lampeczkami domów rodem z filmów Kevin sam w domu czy Wesołych Świąt. 

Przez cały grudzień na moich ustach gościła moja ulubiona pomadka w płynie Paese Silky matt. Piękny. głęboki kolor w macie, który nie podkreśla suchych skórek to świetna sprawa zwłaszcza w okresie, kiedy nasze usta są podatne na spierzchnięcie. Do pakietu dorzuciłam lakier tej samej marki w podobnym kolorze. Nosiłam (i wciąż to robię!) go na paznokciach u stóp. Dzięki takiemu kolorowi na paznokciach czuję się pewniejsza siebie i bardziej kobieca. 

Ostatnio moim hitem jest również paletka do stylizacji brwi Makeup Revolution. Świetnie się sprawdza do podkreślania i modelowania brwi. Pudry są dobrze dobrane kolorystycznie, wosk utrwala całość na długie godziny, pędzelek w zestawie nadaje się do pracy, a i pęseta jest całkiem nieźle wykonana. Pełna recenzja w TYM poście. Jedyne co mnie rozczarowało w ciągu ostatnich dni, to fakt, że kasetka mi się porysowała, a była praktycznie w nienaruszonym stanie..

Drugi zapach miesiąca to wosk Hot Chocolate Kringle Candle. W zasadzie to jaram się nim już od listopada, ale ostatnio poświęciłam mu więcej czasu. Dla takiego czekoladowego łasucha jak ja to świetna sprawa. Możecie go dorwać na Goodies podobnie jak świecę YC Candy Cane Lane czy MUR zestaw do brwi.

Na koniec dwufazowa nawilżająca odżywka w płynie ProSalon, którą udało mi się dorwać w promocji w Hebe tuż przed świętami. Bardzo ją lubię, ponieważ nie obciąża włosów, nawilża je oraz ułatwia rozczesywanie. Do tego ma bardzo wygodny aplikator sprayu.

To by było na tyle jeśli chodzi o moją topową szóstkę grudnia. Czy znacie któryś z tych kosmetyków lub zapachów? Po jakie produkty najczęściej Wy sięgaliście w grudniu? 

17 komentarzy:

  1. Miałam ten wosk z Kringle, ale jako wielbicielowi czekolady nie przypadł mi do gustu :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodobał mi się odcien pomadki, ciekawe jak wygląda na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się lakier i pomadka od Paese. Świetne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam świec z yankee candle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta odżywka w sprayu mnie zaciekawiła :) Dawno nie odwiedzałam Hebe, muszę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie znam Twoich ulubieńców.
    Zawsze mam spróbować świecy z YC ale szkoda mi kasy😄

    OdpowiedzUsuń
  7. Niczego z tego nie znam :) ale ja jestem zacofana, jeśli chodzi o kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Także tego :) Wszystko jest dla mnie absolutną niewiadomą

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy chwalą tę paletke do brwi, a u mnie kompletnie nie zdała egzaminu 😕

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam nic z Twoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapach na pewno przypadłby mi do gustu. Uwielbiam wszystko co czekoladowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. lakiery od Paese również uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. mmmmm... woski z Kringla uwielbiam tego nie miałam ale skusiłam sie na pianki...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger