Zapach miesiąca: styczeń 2017, czyli Soft blanket
Soft blanket to wosk z serii tych, których nie czułam potrzeby posiadać. Biały wosk nie zwracał mojej uwagi, a etykieta, choć chwalona przez wiele osób nie wydawała mi się nazbyt wyjątkowa. Co więc sprawiło, że skusiłam się na ten zapach? Trwająca obniżka w ramach zapachu miesiąca na Goodies i czysta ciekawość, czemu świecowi maniacy zabijają się na hasło 'misiek'.
Przyznam, że gdy pierwszy raz zakręciłam się koło tego wosku odpuściłam sobie, ponieważ 'na sucho' w ogóle go nie wyczuwałam. Poczekałam aż do teraz, by zamówić go przez internet korzystając przy tym z rabatu 20%. I cieszę się, bo choć wosk nie spowodował u mnie bólu głowy, to jednak zapach nie trafił w moje upodobania. Na pewno nie w taki sposób, jak określa ten fakt Yankee Candle. Mam tu na myśli bezpieczny kocyk, który towarzyszy nam od dzieciństwa.
W moim odczuciu jest to może i wygrzany kocyk, pod którym spędza się zimowe wieczory, ale z dodatkiem męskich perfum. Innymi słowy wzbudził we mnie skojarzenia wspólnych wieczorów z ukochanym poświęconych oglądaniu dobrych filmów, z lampką wina i..
Jakie skojarzenia wzbudza w Tobie ten misiek?
Ooo czyli coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie go opisałaś :)
Śliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie miałam okazji wypróbować tego wosku :(
OdpowiedzUsuńŁadne fotki :)
OdpowiedzUsuńOj kocham te zapachy!
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :D
OdpowiedzUsuńten zapach jakoś do mnie nie przemawia, jest ładny ale jakoś tak za mało, żeby go kupić :p
OdpowiedzUsuńJa juz sie boje policzyć z iloma zapachami jestem do tylu :)
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od YC , ale jest tle zapachów, ze nie nadążam z nimi .
Ale jednak ten wpisuje na początek listy i przy następnych zakupach pojawi sie na pewno w koszyku :)
JustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Bardzo lubię Soft Blanket, przy czym mi się kojarzy z kocykiem, dobrą książką i gorącą herbatą ;) Jest w mojej pierwszej trójce ulubionych YC - obok Pink Sands i Clean Cotton :)
OdpowiedzUsuńWosk ten wydawał mi się kultowy, więc był pierwszym który zamówiłam. Nieco mnie jednak rozczarował. Ma tendencję do tego, że mnie mdli. Chyba wolę jakiś konkretny aromat.
OdpowiedzUsuńJa jestem w grupie osób, których miś nie zachwycił i tego szału nie rozumiem na misia :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go wąchać :) ale skoro pachnie trochę męskimi perfumami to mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam wrażenie, że większość wosków YC trąci męskimi nutami.
OdpowiedzUsuń