• Schauma • Szampon Nature moments (woda kokosowa & kwiat lotosu)

Istnieją kosmetyki, które w jakiś sposób wołają do mnie z półki. Podoba mi się opakowanie czy etykieta, jednak nie biorę ich do koszyka i nie hasam radośnie do kasy. Dlaczego? Dlatego, że względy wizualne to nie wszystko lub dlatego, że inne produkty danej marki się u mnie nie sprawdziły, więc obawiam się kolejnego rozczarowania. W ostatnim czasie tak kuszą mnie kosmetyki z wodą kokosową - w oko wpadł mi żel pod prysznic z Fa Coconut water oraz szampon Schauma Nature moments. Szampony Schauma raczej się u mnie nie sprawdzają, jednak gdy otrzymałam tego gagatka w extraboxie Create your style przygotowanym przez Shiny to go wypróbowałam. Jak się sprawdził?

Przeczytaj również: Openbox Create your style by Schwarzkopf


W serii Nature moments znajdziecie trzy różne szampony: zwiększający objętość do włosów cienkich i bez objętości z ziołami prowansalskimi i lawendą, wzmacniający do włosów słabych i delikatnych z ekstraktem z miodu i olejem z opuncji figowej oraz nawilżająco-regenerujący do włosów suchych i bardzo suchych z wodą kokosową i kwiatem lotosu. Wszystkie wersje dostaniecie w marketach i znanych drogeriach w cenie 8-12 zł za sztukę (400 ml).


Schauma Nature Moments woda kokosowa i kwiat lotosu - szampon nawilżająco-regenerujący do włosów suchych i bardzo suchych

Ten szampon to dla mnie jeden z wielu, których obecnie używam. Wiadomo jeden jest w jednej łazience, drugi w drugiej, trzeci u chłopaka, a i w kosmetyczce, którą ostatnio miałam na wyjeździe znajduje się inny. Ten produkt przyciągnął moją uwagę wyglądam, o czym pisałam na początku wpisu. Buteleczka tego kosmetyku wygląda świeżo, nieco kojarzy mi się z egzotycznym latem. Etykieta jest przejrzysta, a kolor opakowania iście naturalny. Kosmetyk ma w sobie dużo dobrego - keratynę pantenol, olej jojoba, ekstrakt z kokosa oraz kwiatu lotosu oraz olej rycynowy, jednak odnoszę wrażenie, że wszystko to przyćmiewa SLS. Nie zrozumcie mnie źle - moje włosy przetłuszczające się u nasady najłatwiej oczyścić szamponem z jego dodatkiem, jednak w tym wypadku SLS hamuje chyba wszystkie dobre funkcje tego kosmetyku. Moje włosy po umyciu są niesforne - są tępe w dotyku, nieco się plączą i nie czuć, że są nawilżone - ten efekt przynosi jedynie odżywka do włosów. Pomimo tego szampon dobrze oczyszcza włosy, jednak do moich ulubieńców nie trafi, gdyż nawet wśród drogeryjnych szamponów jestem w stanie znaleźć lepsze rozwiązania.


Jakich szamponów używacie na co dzień?

14 komentarzy:

  1. ja sie do tego szamponu mierzyłam chyba z 3 razy, ostatecznie do mnie trafił i jest spoko, ale bez szału.tez nie widze po nim nawilzenia i tez mam problem z rozczesywaniem, ale były gorsze

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, oczyszcza dobrze ale reszta taka 'phi' mnie wkurza to, że był okropnie lejący a niby gęsty ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wersje z miodem jak dobrze pamiętam i sprawdził się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie sprawdził się w stu procentach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też często mam wrażenie, że ten składnik hamuje działanie innych, zresztą ciężko mi by było uwierzyć, że będzie faktycznie działał nawilżając i regenerując włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest to jakiś ideał, ale polubiłam się z nim, szczególnie ze względu na zapach. Muszę jednak uważać z ilością, bo jak nałożę za dużo to mam strasznie przyklapnięte włosy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za szamponami z Schaumy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również z nimi nie po drodze. Dobrze wspominam jeden mojej mamy, bodajże do włosów farbowanych, który pięknie pachniał wiśniami ;)

      Usuń
  8. Bardzo lubię SZAMPONY od SCHAUMA - jako nieliczne mają na prawdę dobry wpływ na moje kapryśne włosy.

    OdpowiedzUsuń
  9. ojjeny nawet nie pamiętam keidy ostatnio miałam jakikolwiek produkt z Shaumy :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger