• Tołpa • Spa detox: krem-mus pod prysznic

Chyba dopadło mnie jesienne przygnębienie.. Wstać rano to dla mnie masakra i gdyby nie to, że czasem fajnie jest mieć nieco życia prywatnego to zdecydowanie poprosiłabym o same zmiany popołudniowe. Ciężkie poranki wymagają intensywnego pobudzenia i tutaj mam dla Was świetny kosmetyk do tego celu. Gdyby nie to, że wolę wieczorne kąpiele i mycie włosów pewnie byłby to mój ulubiony produkt w kategorii poranny prysznic!


Krem-mus pod prysznic Tołpa z serii Spa detox otrzymałam w czasie warsztatów fotograficznych - produkt służył nam tam za modela. W czasie omawiania fotografii z punktu kompozycji Marta z bloga BaFavenue pokazała jedno ze swoich zdjęć inspirowane pobudzeniem. Żel zestawiła z kubkiem gorącej kawy, a ponadto kolor produktu kawa z mlekiem wywarł chyba mocny wpływ na moje wyobrażenie o nim. Zdarza mi się, że produkty, które już mam w domu (np kupione jakiś czas temu) np taki żel pod prysznic zaczynam używać bez czytania opisu producenta, ot zainteresuję się co najwyżej sposobem użycia w mniej intuicyjnych przypadkach. Stosuję taką metodę, aby wyrobić sobie zdanie na temat kosmetyku, a dopiero po kilku użyciach zerkam czy moje odczucia są zgodne z tym co obiecuje producent. W ten sposób mam szybko gotową opinię. Patrząc na mój zamysł testowania kosmetyków, nie przeczytanie informacji z opakowania i wizualizację myślową wyobraźcie sobie moją minę gdy wzięłam ten żel do kąpieli z nastawieniem porównam go z kawowym z Yves Rocher. Zapach jest zupełnie inny! I choć jestem zaskoczona to cieszy mnie jego pobudzający, dodający energii zapach cytrusów i werbeny. Takie połączenie jest świeże i intrygujące, a wchodząc do łazienki chociażby ukradkiem staram się otworzyć tą plastikową buteleczkę, żeby tylko poczuć ten zapach.
Właściwości pielęgnacyjne żelu są zadowalające. Kosmetyk nie wysusza skóry, a więc nie powoduje jej swędzenia co ostatnio coraz częściej mnie dotyka. Delikatnie się pieni, dobrze myje i odświeża, a choć sam żel jest dość rzadki to wciąż wydajny. Największym minusem jest dla mnie jednak cena - ok 25 zł/300 ml., choć czasem warto pozwolić sobie na odrobinę przyjemności. Nie spotkałam go jednak póki co nigdzie stacjonarnie - może Wam się to udało?


6 komentarzy:

  1. Przydałby siępo nerwowym dniu w pracy haaha

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapachem mnie zaskoczyłaś, ale pozytywnie, uwielbiam tego typu zapachy w żelach, peelingach itp. :), a ten w sumie pierwszy raz widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę go po raz pierwszy, jestem bardzo ciekawa zapachu, musi być przepiękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam ale chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie przypuszczałabym, że może pachnieć cytrusami :) Jakoś tak bardziej kojąco działa na mnie jego opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger