• Missha • maseczka w płachcie z ekstraktem z mango
Wszelkiego rodzaju maski i maseczki to forma kosmetyków po które od zawsze lubiłam sięgać, ponieważ to świetna forma na natychmiastowe nawilżenie czy odżywienie skóry, a także forma relaksu w domowym zaciszu. Muszę przyznać, że ostatnio zaniedbałam ten temat, co widać po ciszy na blogu - dawno już nie pojawił się żaden wpis z opinią na temat maseczek, ale teraz uwaga: przeżywam mały renesans i powracam z nowymi recenzjami. Dzisiaj na pierwszy rzut leci maseczka w płachcie Missha Mango.
Maseczkę Missha Mango otrzymałam w prezencie od mojej przyjaciółki. Przyznam szczerze, że ta koreańska marka zwróciła moją uwagę, jednak jakoś tak się wcześniej nie składało, aby ją kupić, bowiem główna jej dostępność to drogerie internetowe. Cena co prawda mieści się w granicach rozsądku (poniżej 10 zł, w promocji nieco powyżej 5 zł), jednak składanie zamówienia na siłę lub płatność za wysyłkę w kwocie maseczki - sami rozumiecie.. Gdy już trafiła w moje ręce od razu się nią zainteresowałam.
Prosta szata graficzna przedstawia idealne odzwierciedlenie zapachu maski - po otwarciu saszetki do nozdrzy dociera zapach świeżo obranego dojrzałego mango - nic dodać, nic ująć. Zapach jest wyraźny, jednak nie męczący, a jedynie uprzyjemnia czas, w którym mamy maskę na twarz. Nasączona płachta jest dobrze skrojona i delikatnie przylega do twarzy nie przemieszczając się po niej. Efekt po zastosowaniu maski? Nawilżona i promienna cera. Nie będę również ukrywać, że zastosowałam ją po peelingu enzymatycznym, który delikatnie podrażnił moją twarz, natomiast maska ukoiła ją i zniwelowała zaczerwienienia. Niestety po raz kolejny w przypadku maseczek w płachcie nie do końca cieszy mnie fakt, że emulsja pozostawia wrażenie lepkiej cery. I tym sposobem nadmiar z saszetki, który należy wklepać w skórę dosłownie chwilę po wchłonięciu zmywam z twarzy..
Chyba poczułam nagłe przebudzenie w kwestii używania maseczek do twarzy - mam co prawda jeszcze spore zapasy, jednakże kusi mnie zakup kilku kolejnych w obecnie trwającej promocji w Rossmannie na pielęgnację twarzy 2+2. A więc pytanie moje..
jakie maseczki polecacie?