Dobra partia, czyli Shinybox by Pewex

Przyszedł do mnie kilkanaście dni temu. Wyczekiwany, wypatrywany - najnowszy Shinybox. Zeszłoroczna edycja Shiny we współpracy z Pewexem zachwyciła mnie pełnowymiarowym kosmetykiem Organique. Myśląc o zeszłorocznym sukcesie pudełeczka teraz również liczyłam na boom. Jak wypadło


Po pierwsze jestem strasznie zawiedziona jakością nowych kartoników shiny. Niby lepiej zainwestować w zawartość niż opakowanie, ale bardzo lubiłam wykorzystywać je do segregacji kosmetyków w szafie. Poza tym wyglądały po prostu estetyczniej.
Zawartość jest zróżnicowana, więc za to leci duży plus. Mamy tutaj kolorówkę, pielęgnację a także coś dla chwili relaksu. Odnoszę jednak wrażenie, że Shiny ściągnął pomysł od innych istniejących na rynku pudełeczek. Z drugiej jednak strony miło, że ekipa się rozwija i szuka kolejnych patentów na zadowolenie nas swoim zestawem.

Kolorówka, czyli lakier do paznokci, błyszczyk oraz puder. Wszystkie te kosmetyki to dla mnie nowości. Najmniej chyba cieszy mnie puder, jeszcze nie wiem, czy będzie to mój kolor. O lakierach Mollon słyszałam dużo dobrego, a kolor, który mi się trafił jest iście świąteczny, więc na pewno się nie zmarnuje. Produkty do ust to jedne z częściej przeze mnie kupowanych i używanych, więc ten błyszczyk chętnie przetestuję.

Żel pod prysznic Stenders mógłby być hitem pudełeczka.. gdyby był pełnowymiarowy. Cieszę się jednak, że urzekł mnie zapachem peeling do ciała (i przede wszystkim, że trafił mi się on a nie masełko). Pachnie jak moje ulubione kosmetyki od Craft'n'beauty - kokosem i trawą cytrynową, więc mam nadzieję, że będzie z tego miłość. Z tego grona najmniej cieszy mnie mydło w kostce - nie jestem ich fanką, wolę kremowe mydła w płynie.

Przypinka to niby fajny gadżet, jednak wyrosłam z ich użytkowania, więc niestety mi się nie przyda. Herbatka to ciekawe urozmaicenie na chłodne wieczory pod kocem z książką - swoją drogą dawno nie miałam okazji na takie spędzanie czasu. Może to idealny pretekst ku temu?


Co sądzisz o takim zestawie kosmetyków?
Jesteś/byłabyś zadowolona?

9 komentarzy:

  1. Faktycznie pudełeczko nie wypadło najlepiej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudełeczko jak pudełeczko. Zauważyłam, że firmy z pudełeczkami strasznie się skiepściły ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawartość bardzo mi się podoba.. :)
    Buziaki Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kilka kosmetyków od dellawell i żaden mnie nie zawiódł :)
    A zamawiałaś może joyboxa ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joyboxa już dawno nie zamawiałam - najzwyczajniej w świecie kosmetyki, które w nim się pojawiały nie były mi niezbędne albo by się dublowały z wcześniej zakupionymi ;)

      Usuń
  5. Chyba byłabym bardziej zawiedziona niż zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szału nie ma.. wpadł mi w oko ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nieco inna zawartość, która mnie ucieszyła ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger